poniedziałek, 16 listopada 2015

Balmain x H&M - collective madness or a good collection which many people wanted to have in own wardrobe

Z pewnym opóźnieniem, chociaż tak naprawdę zamierzonym postanowiłam napisać o zamieszaniu związanym z kolekcją Balmain for H&M, która 5 listopada dostępna była w dwóch sklepach w Polsce.
Zwlekałam, ponieważ byłam trochę zmęczona tą całą nagonką, wyśmiewaniem i niezrozumieniem zachowań zakupowych konsumenta.


Co roku, od kilku lat marka H&M wypuszcza kolekcję sygnowaną światowym nazwiskiem. Najczęściej z półrocznym wyprzedzeniem firma ogłasza kto będzie tym razem. Zdjęcia z propozycjami od Balmain zaczęły pojawiać się stopniowo, tym samym podsycając zainteresowanie i oczekiwanie.
Estetyka Balmain nie do końca jest mi bliska, ale muszę przyznać, że przy kilku projektach moje serce zaczęło bić szybciej. Wiedziałam, że nie będę czekała w kolejce przed sklepem z kilkunastogodzinnym wyprzedzeniem. To nie dla mnie. Jedyną szansę na zakup upatrzonej rzeczy widziałam podczas wcześniejszego eventu lub w sklepie internetowym (niewielkie szanse, ale przynajmniej ciepło i bez przepychania :-).


Ku mojej radości - dostałam zaproszenie na pre-sale kolekcji. Nie miałam żadnej strategii - planowałam tylko kupić dwie rzeczy. Bez przepychania i szarpania. Jak się uda - super, a jak nie, to trudno.
Sam event świetnie zorganizowany - tutaj duże brawa i ukłony !
Nie będę opisywała momentu oczekiwania i wejścia. Tak, prawdą jest, że tłum ruszył szybkim krokiem a nawet biegł. Ja również uległam tej fali :-) Tylko, że ja w odróżnieniu od dużej części osób tam się znajdujących chciałam kupić rzeczy dla siebie, a nie na sprzedaż. Pracując jako stylistka i kostiumograf zwracam uwagę na detale i dosyć szybko identyfikuję różne rzeczy.
Ta umiejętność pozwoliła mi błyskawicznie zlokalizować rzeczy, które chcę kupić. Tym sposobem, jestem szczęśliwą posiadaczką skórzanych, czarnych spodni i czarnej kamizelki.
I nie, wbrew temu co wiele osób pisało - nie wstydzę się wychodząc w nich, nie mam poczucia obciachu. Dodam jeszcze, że te modele są bardzo dobrze wykonane, z wysokiej jakości skóry, wełny i jedwabiu. Zdecydowanie to nie są szmaty. I zmartwię też tutaj kolejnych krytykantów - zakupione przeze mnie ubrania nie były wyprodukowane w Chinach, tylko w Turcji i Rumunii. Co i tak naprawdę tylko znaczy, że były tam wyprodukowane. Nie wiemy w jakich warunkach tam pracowano, po ile godzin i za ile.

Nie tylko w Chinach panują kiepskie warunki i stamtąd pochodzą wątpliwej jakości rzeczy. A jeśli już ktoś jest takim zadeklarowanym przeciwnikiem produktów pochodzących z Azji - niech to nie będą puste słowa, frazesy wykrzykiwane w emocjach. Jeśli nie kupujecie ubrań , ponieważ są produkowane w Chinach - bądźcie konsekwentni. Zrezygnujcie również z telefonów, komputerów, pralek czy innego sprzętu RTV i AGD w dużej części wytwarzanego w tamtych rejonach.
Made in Italy, France, Portugal, Poland. Samo miejsce nie zawsze jest gwarancją godziwych warunków pracy i płacy. Błędnym jest myślenie, że produkcja w Polsce jest zawsze ok. Niestety, są miejsca w których nie jest. Może nie są to warunki aż tak urągające jak w Kambodży, Bangladeszu czy Chinach, ale zadowalającymi też trudno je nazwać.
Uspokojenie sumienia zakupem ubrania z inną metką niż Made in China nie oznacza, że wszystko jest ok. Warto jest o tym wiedzieć.

Wracając do meritum - ja nie widziałam przepychanek, wyrywania, ani rzucania ubrań na ziemię. Byłam jedną z pierwszych osób stojących przy kasie i bardzo prawdopodobne - z najmniejszą ilością ubrań :-) Widziałam jednak kupców ze stosem ubrań i jeszcze większym stosem pieniędzy.
I to było dla mnie większym rozczarowaniem niż bieg i ludzie zachowujący się jak w amoku.
Niejednokrotnie będąc w Łodzi na Fashion Weeku widziałam pchające się tłumy na pokazy, przepychanki do siedzenia w pierwszym rzędzie, zabieranie kartek, kolejki do darmowego jedzenia itp.
Podczas przecen Zarę lepiej omijać szerokim łukiem, tam to dopiero jest pogrom i walka o lepszą zdobycz. Noce zakupów w centrach handlowych czy jednodniowe duże przeceny w drogeriach też prezentują się nienajlepiej.

Jedno co mi się nie podobało - to polityka H&M nie limitująca ilości zakupionych rzeczy w sklepie stacjonarnym, w odróżnieniu od sklepu internetowego.
Ta swoboda umożliwiła właśnie zakupy kupcom, biorącym z wieszaków co popadnie i sprzedającym z z marżą 100%, a nawet i większą.
Rozczarowani mogli czuć się fani mody i samego Balmain, chcący mieć w swojej garderobie chociaż jakieś akcesoria czy klasyczny t-shirt.

Mam nadzieję, że marka chociaż z tym problemem coś zrobi, bo na brak kolejek przy kolejnych kolekcjach we współpracy ze światowymi projektantami raczej nie ma co liczyć :-).


Zdjęcia: materiały prasowe





wtorek, 27 października 2015

Geek Goes Chic - 3rd dimension of fashion

Od kilku lat moda coraz intensywniej zaprzyjaźnia się z nowymi technologiami. Biżuteria, tkaniny, a nawet same pokazy wykorzystują możliwości jakie daje nam XXI wiek. A co daje ? Bardzo dużo -     o czym miałam okazję usłyszeć i zobaczyć podczas ostatniego spotkania zainicjowanego przez
Kasię Gola prowadzącą blog Geek Goes Chic. Dostać się na takie spotkanie nie jest łatwo - trzeba wypełnić specjalnie przygotowany formularz, uzasadnić chęć swojej obecności i przekonać, że jesteśmy tam niezbędnym ogniwem. Przyznaję, że początkowo zdziwiło mnie takie ograniczenie, ale patrząc z perspektywy czasu myślę, że to jest bardzo dobre rozwiązanie. Ta forma dająca poczucie elitarności (w końcu mnie wybrano :-)) pozwala wykluczyć przypadkowych słuchaczy, którzy przyszli na chwilę, na darmowe jedzenie lub w jeszcze innym, niekoniecznie związanym ze spotkaniem celu.

Tradycją już stały się spotkania w nowoczesnym budynku przy Emilii Plater 53 w którym swoją siedzibę ma m.in. polski oddział marki Google goszczący nas w swoich pomieszczeniach.
Tym razem futurystycznie weszliśmy w trzeci wymiar mody. Hologramy, druk 3D i rozszerzona rzeczywistość były tematyką zaprezentowanych wystąpień.   



Karolina Skutela zaprezentowała możliwości wykorzystania pary wodnej jako hologramu. To ciekawe narzędzie można z powodzeniem wykorzystać np: podczas pokazów mody, które na polskim rynku często potrzebują powiewu świeżości. Zainteresowanych odsyłam do firmy Leia Display.


                                                                         Karolina Skutela

Mateusz Kaczorowski z House of Duck był kolejnym prelegentem sprawnie operującym językiem nowych technologii. Razem z duetem polskich projektantów Hector&Karger zaprezentował lookbook marki w zupełnie nowatorskim wydaniu. Projekt Re_Ality daje możliwość oglądania sylwetki z kolekcji z każdej strony. Wystarczy ściągnąć odpowiednią aplikację i zeskanować zdjęcie modelki, by móc ją zobaczyć w całej okazałości. Projekt jest świeży nie tylko na czas pojawienia się (swoją inaugurację miał we wrześniu br.), ale również ze względu na fakt, że jako pierwszy na świecie został wykorzystany w taki sposób w modzie. Forma przeglądania została połączona od razu z możliwością zakupu danego ubrania. Można powiedzieć, że ta rozszerzona rzeczywistość w wydaniu projektantów jest również inną odmianą sklepu internetowego. Gratuluję pomysłu, realizacji i jednocześnie czekam na odsłonę kolekcji wiosennej, która jak obiecali sami projektanci będzie jeszcze ciekawsza niż obecna.


                                             Mateusz Kaczorowski i projektant Robert Karger

Paula Szarejko i Arek Morawski wprowadzili mnie w fascynujący świat trójwymiarowego druku. Możliwości są ogromne, przypuszczam, że o wielu możemy jeszcze nie wiedzieć. Arek - manager pracujący w firmie Zmorph opowiedział o historii drukarek 3D, sytuacji obecnej na rynku polskim i znaczeniu druku w modzie. Tak naprawdę to temat ten uzupełniła Paula - uzdolniona projektantka biżuterii, którą tworzy właśnie na takich drukarkach. Biżuteria jest wyjątkowa - powstaje z materiału, który służy do produkcji zderzaków w samochodach i o jej trwałość nie powinniśmy się martwić. A nawet jeśli coś się stanie - to Paula wymienia uszkodzony model na nowy (to się nazywa perfekcyjna obsługa klienta). Wzorów jest sporo, na chwilę obecną autorka porusza się w tematyce zwierzęcej. W kolekcji jest imponujący, duży naszyjnik w kształcie lisa, pierścionek i naszyjnik pegaz, głowa wilka w pierścionku czy bransoletce. Bogata kolorystyka zadowoli najbardziej wymagających - biel, czerń, czerwień, niebieski, żółty i róż to tylko nieliczne z kolorów, które dane mi było obejrzeć. Paula jest gotowa spełnić wiele życzeń - począwszy od koloru, jak i oryginalnego kształtu modelu. Zastosowanie druku 3D w modzie rozwija się z dnia na dzień, a my możemy się temu nie tylko przyglądać, ale również w tym rozwoju aktywnie uczestniczyć.


Paula Szarejko

Prelekcje kończyła prezentacja Macieja Ołpińskiego o wirtualnej rzeczywistości. Google Cardboard, czyli "wirtualne okulary" dają wrażenie przebywania w innym miejscu. Będąc w domu i wkładając do nich swojego smartfona możemy przenieść się do kasyna w Las Vegas, piramidy Cheopsa czy na pokazowe lotnisko z kolekcją marki Chanel :-). Trudno o tym pisać, to trzeba po prostu zobaczyć. Ten magiczny karton jest dostępny za ok. 25 zł, zainteresowanych odsyłam po szczegółowe informacje do sieci.


                                                                      Maciej Ołpiński

Kolejne spotkanie z cyklu Geek Goes Chic w listopadzie, mam nadzieję z moją obecnością :-)
Ja jeszcze raz dziękuję za możliwość wysłuchania interesujących prelekcji, ciekawe rozmowy i przepyszną tortillę ;-)



Zdjęcia: Andrzej Wieser/Geek Goes Chic






piątek, 23 stycznia 2015

Kenzo - Resort SS 2015 Campaign

Ostatnie dni obfitują w kampanie reklamowe największych modowych marek. Niektóre sztampowe, inne oryginalne i przyciągające uwagę.

KENZO w swojej najnowszej kampanii na wiosnę/lato 2015 pozostaje w sprawdzonej już estetyce. Wyraziste kolory, rzucające się w oczy detale i Azjaci w roli modeli pozwalają na szybką identyfikację marki nawet bez ujawniania jej nazwy. I o to właśnie chodzi - o rozpoznawalność i elementy charakterystyczne. Jest nowocześnie, futurystycznie, zabawnie i wzorzyście.








Ubrania, torebki, buty i akcesoria z najnowszej kolekcji do kupienia tutaj i tutaj


Zdjęcia: materiały prasowe

wtorek, 13 stycznia 2015

On-line shopping in Poland part.1

Okres świąteczny, koniec starego i początek nowego roku to czas rozpoczynających się wyprzedaży. Początkowo jeszcze nieśmiałych - oferujących klientowi obniżkę 10-20%, do tych zdecydowanie atrakcyjniejszych 30-50%. Ci, którzy mnie czytają i znają - wiedzą, że duża część moich zakupów pochodzi nie ze sklepów stacjonarnych, ale z internetowych właśnie.

Taka forma ma dla mnie bardzo wiele zalet : nie ma tutaj dni wolnych, świąt itp. zakupy robimy 24/7. Produkt niezgodny z naszymi oczekiwaniami możemy zwrócić, na co często nie mamy szansy przy zakupach w sklepie. Nie trzeba stać w kolejce, oglądać miny niezadowolonego sprzedawcy czy porozrzucanych rzeczy podczas właśnie wyprzedaży.

Zakupy robię zarówno w polskich sklepach jak i tych pochodzących z poza naszego kraju. Dzisiaj skupię się na rodzimym rynku, post o moich zagranicznych on-line wojażach już wkrótce.

Portali i marek umożliwiających zakupy w sieci jest coraz więcej. W tym poście skupię się tylko na tych sprawdzonych przeze mnie osobiście. Chcę być wiarygodna i polecać Wam tylko portale, które znam i z których oferty korzystałam.

Wszystkie wymienione poniżej marki i portale rozpoczęły już akcję z obniżkami, dlatego zachęcam do odwiedzin :-)

I najważniejsza informacja - wszystkie oferowane produkty na tych portalach są oryginalne !


MOSTRAMI - www.mostrami.pl

Portal gromadzący polską modę z wyższej i średniej półki dla kobiet i mężczyzn. Dla bardzo wymagających, z elastycznym portfelem, jak i tych ceniących oryginalność, wygodę i przystępną cenę.
Estetycznie zaprojektowana strona, po której poruszamy się z łatwością. Rzeczy są bardzo ładnie pakowane z miłym liścikiem w środku :-)
Czas dostarczenia rzeczy od kilku dni - do 2-3 tygodni, zależy od projektanta.


ZALANDO - www.zalando.pl

Portal niemiecki, ze swoją siedzibą i magazynem również w Polsce. Znajdziemy tutaj bardzo dużo różnych marek, w różnych grupach cenowych z ofertą dla całej rodziny.
Przejrzysta strona, czytelna nawigacja. Zdjęcia oddają rzeczywisty wygląd rzeczy.
Najczęściej kupuję buty, ale zdarzyło mi się również zakupić odzież wierzchnią.
Wysyłka i zwrot - darmowy.

Na 9 zamówień jedno trafiło się pechowe. Przysłano mi nie ten model butów. Z odesłaniem nie było problemów - kurier przyjechał i odebrał paczkę. Niestety musiałam chwilę poczekać na właściwe buty.

Nie lubię takich sytuacji (a kto lubi ?!), ale "dałam jeszcze szansę" i kolejne zakupy były już bez zarzutu. Tak jest do dzisiaj !


SCHAFFASHOES - www.schaffashoes.pl

Kilkadziesiąt marek zgromadzonych w jednym miejscu, produkty dla kobiet, mężczyzn i dzieci. Obniżki zdarzają się tutaj nie tylko przy okazji sezonowych wyprzedaży. Warto śledzić fanpage marki i być na bieżąco z promocjami.

Moje zakupy przebiegały bez problemów. Szybka wysyłka, doręczenie przez kuriera. Produkt pełnowartościowy, zgodny ze zdjęciem i opisem.


SARENZA - www.sarenza.pl

Portal oferuje buty i torebki kilkudziesięciu znanych marek. Oferowane produkty skierowane są zarówno do kobiet, mężczyzn i dzieci.

Zakupy robiłam tutaj tylko raz. Oczywiście były to buty :-)
Szybka realizacja zamówienia, zapakowane poprawnie.


Udanych zakupów wszystkim życzę !  Chętnie się dowiem o Waszych doświadczeniach ze sklepami internetowymi.


Zdjęcia: materiały prasowe






sobota, 10 stycznia 2015

Victoria Beckham talks about….

Swój flagowy butik Vicktoria Beckham otworzyła trzy miesiące temu na Dover Street w Londynie. Miejsce i sam butik idealnie komponują się z estetyką, której hołduje projektantka. Już sama przestrzeń robi wrażenie. Dominują proste formy, beton, drewno i duże tafle szkła potęgujące efekt dużych metraży. Łańcuchy utrzymujące ubrania, kolumny przechowujące akcesoria - wszystko przemyślane, z klasą i domieszką luksusu.

Obejrzeć te wyjątkowe wnętrza możemy nie tylko na zdjęciach, ale również na video, w którym w najświeższym wywiadzie przeprowadzonym przez Vogue sama Vicky oprowadza nas po swoim królestwie. Odpowiada na 73 pytania - krótko, rzeczowo i raczej bez uśmiechu. Dlaczego ? odpowiedź znajdziecie właśnie tutaj.







I jeszcze raz wspomniana wyżej rozmowa z Vicky:




Zdjęcia: materiały prasowe, Video: Youtube

czwartek, 1 stycznia 2015

Big THANK YOU

Wszyscy robią podsumowania 2014 roku. I ja mogłabym takie zrobić, ale po co kolejne ? ;-)
Zamiast tego chciałam bardzo podziękować. Wam Drodzy czytelnicy, obserwatorzy i komentatorzy - za to, że ze mną jesteście.
Z własnej woli, nie za sprawą "żebrolajków", konkursów czy innych form fanów pozyskiwania. Cenię jakość i lojalność i obserwując swoich fanów wiem, że i dla nich te wartości są równie istotne.

Wierzę, że nikt tutaj nie jest z przypadku.

Do mistrza słowa jeszcze mi trochę brakuje ;-), ale wciąż pracuję nad tym. To samo dotyczy się mody - czytam różne publikacje, ale teoria to niewiele i nie zawsze idzie w parze z praktyką - dlatego uczestniczę w różnych kursach, warsztatach i modowych wydarzeniach.

Mówiąc o sobie doradca/konsultant wizerunku bazuję na kilkuletnim doświadczeniu i pracy z realnym klientem, a nie dobrych chęciach czy przeświadczeniu znajomych, że się nadaję.

Niezwykle ważna jest dla mnie wiarygodność. Mówiąc o klasie, stylu i kulturze - zaczynam najpierw od siebie. Jeśli piszę o jakiejś marce czy sklepie to najczęściej bazuję na własnych doświadczeniach zakupowych. Nikt nie sponsoruje moich postów, a jeśli się taki zdarzy, to z pewnością będziecie o tym wiedzieli.

Nie chcę niczego w Nowym Roku obiecywać, ale postaram się zwiększyć swoją aktywność. Myślę o kilku zmianach, również wizerunkowych. Jeśli macie jakieś sugestie, propozycje lub ewentualne wskazówki - chętnie zapoznam się z nimi.

Jeszcze raz dziękuję i wspaniałego Nowego Roku wszystkim życzę ! Obfitującego w miłość, mądrość, autentyczność, dobro i piękną modę !