poniedziałek, 7 listopada 2011

Wiola Wołczyńska - grand opening of the avenue designers

Kolejność publikowanych przez mnie postów opisujących minione wydarzenia w Łodzi jest różna i jest podyktowana raczej moją weną i ochotą pisania akurat o danym projektancie. Muszę zaznaczyć, że nie o wszystkich napiszę - na niektórych pokazach nie byłam, a o niektórych nie mam za wiele do napisania ze względu na nijakość kolekcji.

O Wioli Wołczyńskiej, jej kolekcji i samej artystce mogłabym pisać codziennie. To designerka, która potrafi tchnąć życie w często niedoceniane dzianiny tworząc z nich przepiękne i kobiece outfity. Na razie porusza się w obszarze kobiecej konfekcji - ale kto wie, może za jakiś czas zaskoczy nas męską odsłoną kolekcji.


Kolekcja Wioli na wiosnę/lato 2012 to powrót do lat 90-tych i grunge. Sama projektantka mówi, że inspiracji szukała również w muzyce zespołu Hole, którego wokalistką była Courtney Love. Tą fascynację drapieżnym i nonszalanckim czasem w modzie wyraźnie widać w prezentowanych outfitach.


Oprócz tradycyjnych szarości i czerni pojawiają się beże, odcienie morskiego i kolor wina z Bordeaux. Jednak dużym zaskoczeniem są projekty w kolorze fuksji, złota i srebra. Jestem pod wielkim wrażeniem wieczorowych akcentów w postaci świecących sukienek i legginsów i "pracuję" nad zdobyciem tych modeli ;-) 


Propozycje Wioli są zwiewne i kobiece, odsłaniają i zakrywają jednocześnie. Pojawiają się wciąż, a może dopiero modne przezroczystości. Jeszcze do niedawna szokowały i prowokowały, dzisiaj mam wrażenie, że zostały już oswojone i nie wywołują tak wielu sprzecznych emocji.
Uwadze mojej nie umknęła dopracowana stylizacja modelek - mocny look, potargane włosy, wysoki obcas, mocny make-up i.... skarpetki, które tutaj bardzo dobrze korespondowały z całością.


Wiolu - wielkie brawa dla Ciebie i Twojego zespołu !!!


Zdjęcia: Łukasz Szeląg, materiały prywatne

1 komentarz:

  1. Poprzednia kolekcja Wioli była bardziej w moim stylu, ale i ta zasługuje na uwagę. Podoba mi się, ze widać tu nowe inspiracje, coś świeżego, ale jednocześnie wystarczy rzut oka, by stwierdzić, kto jest autorem ubrań;)

    OdpowiedzUsuń