piątek, 7 października 2011

Łukasz Czajkowski - young, inspirational polish designer

Coraz więcej młodych projektantów pojawia się na naszym i światowym rynku mody.
Młodych, pracowitych i bardzo utalentowanych.
Jak ciężkie jest odnalezienie się w branży modowej i droga do sukcesu - z pewnością najlepiej wie każdy projektant. Pytanie tylko - czym jest sukces ? Dla jednych sukcesem będzie uszycie autorskiej kolekcji, dla innych sukcesem będą kolekcje noszone przez celebrities, dla innych udział w imprezach modowych i liczne nagrody a dla innych to wszystko.
Łukasz Czajkowski - projektant na co dzień mieszkający w Poznaniu (można go spotkać w BISTOR-ze ) z pewnością na sukces zasłużył i go osiągnął !


Kolekcje Woman, Love, Saligia - 7 Deadly Sins, Metabolism czy 8 zasługują na bardzo wysokie noty.
Jego projekty spotykają się z zainteresowaniem zarówno dziennikarzy modowych i stylistów, jak również osób ze świata sztuki i biznesu. Doceniany zwłaszcza przez niezależne, pewne siebie indywidualistki - jak sam mówi dla takich kobiet właśnie tworzy.

Brał udział m.in w Warsaw Fashion Street, OFFfashion, Createeurope... w sesjach do EXKLUSIV, EXISTENCE (z Marią Peszek), FASHION Magazine (z Adą Fijał), amerykańskiego UCE Mag, a ostatnio także w kreacji wizerunkowej marki CHARADE, której efekty oglądać będzie można oglądać m.in. we włoskim VOGUE.

Łukasz został doceniony przez jeden z najbardziej opiniotwórczych portali NOTJUSTALABEL i trafił do elitarnego grona projektantów, których kolekcje sprzedawane są za jego pośrednictwem. Zaowocowało to m.in. nawiązaniem współpracy z showroomem OITO w Miami, w efekcie czego Łukasz został zaproszony do zaprezentowania swojej kolekcji na imprezie towarzyszącej New York Fashion Week SS 2011 – niestety z powodów finansowych musiał zrezygnować z tego przedsięwzięcia.

Poniżej prezentuję Wam świeżutki, autorski wywiad z Łukaszem przeprowadzony przez Natalię Sochacką (serdecznie dziękuję za udostępnienie).

Jaki styl reprezentujesz? Co charakterystycznego przejawia się w Twoich projektach?
Staram się, by ubrania, które tworzę były nowatorskie w swojej formie, ponadczasowe
i kobiece. Wiele spośród moich rzeczy można zakładać na dwa, cztery lub nawet trzydzieści
sposobów. Nie tworzę dwóch tych samych egzemplarzy, chcę by każda rzecz była unikalna.
To najbardziej wyróżnia markę Łukasz Czajkowski i sprawia, że poszczególne projekty mają
swoją historię, są wyjątkowe i tak właśnie czują się ich adresaci. Barwy tkanin z których
tworzę, z pewnością są odzwierciedleniem mojego stanu ducha, etapów w życiu,
rzeczywistości, która mnie otacza. Uwielbiam czerń. Za elegancję, tajemniczość
i uniwersalność. Jestem szczęśliwy, gdy moimi odbiorcami stają się reprezentanci różnych
grup społecznych, subkultur, profesji.

Jaka jest filozofia Łukasza Czajkowskiego?
Najlepszym narzędziem ludzkiej pracy jest wyobraźnia. Reszta jest tylko procesem realizacji.
Dopóki będzie istniała rzeczywistość, wyobraźnia będzie podpowiadać kolejne pomysły,
będzie wciąż działać, pozwoli tworzyć.

Którzy projektanci poprzez swoje kolekcje wyrażają podobną wrażliwość do Twojej?
Uwielbiam Johna Galliano. Głównie za umiejętność podkreślania kobiecości. Połączenie kiczu
i prawdziwej sztuki, głównie w kolekcjach haute couture, świadczy z pewnością o fascynacji
projektanta kobietami. Ich uosobieniem, przewrotnością, seksapilem.

Jesteś indywidualistą, buntownikiem. Przeciwko czemu w modzie szczególnie się
buntujesz?

Moda, jak inne dziedziny sztuki, często staje się manifestem. Krzykiem i buntem przeciwko
rzeczywistości i otaczającemu nas światu. Chcę, by moda była sposobem na wyrażanie
siebie, wyjątkowości istoty ludzkiej jako jednostki w globalnej wiosce. Chciałbym też, aby
moda uczyła tolerancji, szacunku wobec ludzi i ich przekonań.

Jak powstaje koncept kolekcji?
Koncept kolekcji powstaje impulsywnie, pod wpływem bodźców, nagłych spostrzeżeń. To
złożony proces. Czasem rozpoczyna się nieświadomie, wkradając się do mojej wyobraźni,
pozostając tam i ewoluując. Następnie poprzez kontakt z materią wizje klarują się, nabierają
kształtów. To wyobraźnia modeluje tkaninę. Nadaje jej kształt i sprawia, że przed oczami jawi
się trójwymiarowy prototyp. To moment, w którym rozpoczyna się jego realizacja.

Dla jakiego typu kobiet projektujesz? Jakie osobowości Cię inspirują
Niezależne, odważne i silne. To one mi imponują i to im w większości dedykuję swoje
projekty. Indywidualistki nie bojące się podkreślania swojej kobiecości i charakteru poprzez
rzeczy, które noszą, to - z kolei - najciekawsze klientki - każdą z nich staram się poznać. Nie
ma większej satysfakcji niż zadowolona, świadoma swojej kobiecości, czująca się pięknie
i wyjątkowo kobieta.

Czy znajdujesz nisze rynkowe i dostosowujesz projekty do potrzeb odbiorców czy sam
narzucasz trendy?

Staram się łączyć swoje artystyczne wizje z potrzebami rynku. Zachowywać niezbędną
harmonię. Chcę, żeby ludzie mogli nosić moje projekty, nie potrzebuję tworzyć eksponatów.
Myślę, że sukcesem jest umiejętność spełniania oczekiwań odbiorców przy jednoczesnym
zachowaniu swojej indywidualnej wrażliwości.

Czy możesz opisać ewolucję Twoich projektów? Od tych pierwszych do obecnych?
Oczywiście, że dostrzegam rozwój i zmiany w swojej twórczości. Zmieniam się jako człowiek,
dojrzewam, uczę się, doświadczam. Pierwsza kolekcja pokazywana na szeroka skalę była
barwnym balansowaniem na granicy kiczu i baśni. Obecnie moje projekty są spokojniejsze,
bardziej klasyczne, stonowane.

Jakie projekty lub kolekcje dały Ci największą satysfakcję?
Te, które znalazły swoich odbiorców, oraz te, które można oglądać m. in. we włoskim
wydaniu VOGUE. Metabolism dzięki możliwości interpretacji na swój sposób. Suknie ślubne -
to specyficzna i bardzo emocjonalna część mojej twórczości. Uwielbiam to wrażenie, gdy
pomagam kobietom spełniać ich marzenia i mogę być „obecny” w chwilach ich największego
szczęścia.

Czy sprzedajesz ubrania za granicą? Jakie kraje byłyby doskonałymi rynkami zbytu dla
Twoich kolekcji?

Moje projekty można odnaleźć m. in. na jednym z najbardziej opiniotwórczych portali o
światowej modzie - NOTJUSTALABEL. Dzięki obecności na tym portalu nawiązałem
współpracę z magazynem w NY - UCE, oraz showroomami w Miami, Portugalii, Berlinie.
Zarówno w Polsce, Niemczech, Japonii, Stanach Zjednoczonych, Rosji czy nawet Australii i
RPA znajdują się ludzie, który odwiedzają moją stronę internetową, piszą maile ze słowami
uznania i pytają o dostępność moich rzeczy.

Jaką metodę edukacji polecałbyś ludziom, którzy chcieliby się rozwijać w podobnym
kierunku?

Sam jestem samoukiem. Od najmłodszych lat szkicowałem, malowałem, podziwiałem
naturę, sztukę. Mój pierwszy kontakt z projektowaniem to czasy edukacji w szkole średniej o
profilu plastycznym. Dziś szkolnictwo w dziedzinie mody prężnie się rozwija, to otwiera
wiele możliwości. Jednak osobiście wierzę, że kluczowe są zaangażowanie i zapał, to one są
stanowią fundament do wszelkich działań.

W kolejnym poście kolekcje Łukasza.

Zdjęcie: lukaszczajkowski.pl

1 komentarz: