Mariusz Przybylski - The show must go on !

20:30 - aparat w ręce, przygotowana czekam na rozpoczęcie pokazu. Mija 10, 20, 30 minut i nic. Grzecznie siedzę i obserwuję wchodzących znanych gości uśmiechających się do kamer i błyskających fleszy. Mija kolejnych 15 minut, jeszcze nie wszyscy siedzą, co chwilę widać biegających organizatorów i wchodzących jeszcze spóźnialskich. Wybija 21:30, światła gasną i zaczynają brzmieć pierwsze takty muzyki.
Modele i modelki na wybieg. Wow - wybaczam opóźnienie, bo kolekcja którą widzę jest warta czekania nawet kolejnych 30 minut !

Pokaz kolekcji "Ultra" widziałam wcześniej na zdjęciach i filmie z Fashion Weeku w Berlinie.
Już wtedy zrobiła na mnie wrażenie - ale zobaczenie tego w realu - bezcenne. Dopiero teraz mogłam dokładnie przyjrzeć się fakturze, materiałom i precyzyjnemu szyciu projektanta. Detale, łączenie gatunków - to wszystko nabrało dodatkowego wymiaru.

Mariusz Przybylski bazując na klasyce bawi się formą, bawi się modą. Zwykłe garnitury stają się niezwykłe, a mała czarna "spędza mi sen z powiek". Metaliczne spodnie, garnitur ze złotych cekin i drapowana limonkowa spódniczka to kolejna nieprzespana noc ;-)
Męskie wydanie też robi wrażenie - marynarka z klapą zamieniającą się w szal, finezyjnie wszyta do spodni część marynarki i piękny czarny płaszczyk to kwintesencja nowoczesnego, eleganckiego mężczyzny. Wśród propozycji MP serwuje wiele przezroczystości - od koszul zapinanych na guziki po golfy i lejące, długie spódnice. "Włosy" sprawiły, że kolekcja stała się bardziej odważna i wyrazista, a wykorzystanie słoi pokazuje jak wielką fantazją dysponuje sam projektant.

Ze względu na dalsze miejsce w szeregu i brak odpowiedniego sprzętu nie robiłam zdjęć kolekcji - przedstawiam fotki z berlińskiego pokazu.

A tutaj udostępniono mi linka z fotkami  z wczorajszego pokazu - są i celebryci, modele i modelki oraz sam autor kolekcji ULTRA.

Wielkie brawa i THE SHOW MUST GO ON !

Ach te spodnie.....

 

Niezapomniana "Mała czarna"

Zdjęcia: Mariusz Przybylski - Facebook