Marka Giles urzekła mnie laserowymi cięciami, Jonathan Saunders i Marcus Lupfer połyskującymi tkaninami od których nie mogłam odwrócić oczu. Peter Pilotto i Mary Katrantzou to niekwestionowani mistrzowie wzorów i kolorów, umiejętnie łączący szlaczki z kropkami, kwiatkami i różnymi zawijasami. Burberry ucieszył nowym wizerunkiem trenczy, magią kolorów oraz pięknych tkanin. Mulberry przywrócił moje przychylne spojrzenie pastelowym sylwetkom, a Matthew Williamson zainteresował zwiewnością i motywem ombre w materiałach.
ACNE do tej pory mnie nie zawiodło - więc i w tym zestawieniu jest dla marki miejsce. Nie robiłam zawodów, nie było kwalifikacji, ale muszę przyznać, że w kategorii kobiecość, klasa i elegancja bezapelacyjnie wygrywa Tom Ford ! Seksowne, skórzane modele, połysk i rozcięcia nie mające wspólnego mianownika z kiczem i tandetą.
Suknie wieczorowe, spódnice i garsonki w bliskiej mi kolorystyce i detale na które nie mogłam nie zwrócić uwagi - niesamowite buty i torebki !!!! Patrzę i wzdycham, wzdycham i patrzę.....
Czy któryś z moich wyborów jest bliski Waszemu ? A może ominęłam jakiegoś projektanta w ferworze poszukiwań i zachwytów ?
Zdjęcia: style.com
Widzę, że króluja tu ołówkowe spódnice, co bardzo mnie cieszy:) A kolekcja Toma Forda jest nieziemska!
OdpowiedzUsuńBurberry totalnie mnie zawiodło, o ile na zdjęciach jest jeszcze ok, to sam pokaz dla mnie był okropny - satynowe (??) sukienki, które potwornie się marszczyły a ombre jest takie so last season :( Z tego pokazu podobał mi się tylko makijaż..no i może torebki. Za to Mulberry, Matthew i Mary K (3xm!) na tak! Zawsze podziwiam, że MK oswaja coraz to inne wzory i za każdym razem jest super.
OdpowiedzUsuń