poniedziałek, 5 marca 2012

Fashion at the Spanish Embassy

Niektóre miejsca pokazów podczas Paryskiego Tygodnia Mody były owiane tajemnicą. Dostać się na nie mogli tylko zaproszeni goście, po otrzymaniu wcześniejszego zaproszenia. Hiszpańska projektantka Amaya Arzuaga "ukrywać się" nie chciała i postanowiła zorganizować pokaz swojej kolekcji na sezon jesień/zima 2012 w hiszpańskiej ambasadzie mającej siedzibę przy ulicy Georga V. Nie oznacza to jednak, że wejść mógł każdy chętny. Chyba nie było takiego pokazu w Paryżu, niezależnie od poziomu czy znajomości danej marki. Mając zasobny portfel również niczego nie można było zdziałać. Dzięki zbiegowi okoliczności i szczęściu miałam możliwość obejrzeć nie tylko propozycje projektantki, ale również piękne wnętrza ambasady.


Na początku trzeba było swoje odczekać przed bramą, potem już w środku czekały kolejne drzwi po otwarciu których witały wchodzących pałacowe wnętrza ambasady (na blogu GlamStylist oczywiście pojawią się zdjęcia). Miły Pan w zielonym garniturku częstował czerwonym winem Arzuaga, które umiliło kolejne czekanie przed wejściem na salę pokazową.


Uff - udało się wejść, zajmuję miejsce (które ostatecznie okazało się kiepskim wyborem....)


Po prawie godzinnym opóźnieniu usłyszeliśmy muzykę i zobaczyliśmy przechadzające się modelki. Moje ustawienie nie pozwoliło mi zrobić dobrych zdjęć - dlatego w celach opisowych pokazuję zdjęcia publikowane na znanym portalu modowym.




Kolekcja zaskoczyła mnie nie tylko formą i geometrycznymi wariacjami. Subtelna gra tkanin i kształtów z pewnością nie tylko zwróciła moją uwagę. Wysoko zaznaczona talia oraz dwu i trzy-tonowe kombinacje kolorystyczne przeważały w kolekcji. Kluczem były tutaj spódnice oraz sukienki midi i maxi. Przeważały beże, fiołki, bordo oraz odcienie czerni zaprezentowane na wełnie, szyfonie i innych tkaninach. Przyglądając się modelkom zadałam sobie pytanie dla kogo jest ta kolekcja. Dzięki zgrabnym drapowaniom, upięciom i przeniesieniu talii sukienki może nosić zarówno kobieta o pełniejszych kształtach jak i ta o sylwetce zbliżonej do męskiej. Wszystkie łączyła kobiecość podkreślona przez wykorzystany materiał czy wymyślny wzór.





Niesamowite wrażenia będą mi towarzyszyły jeszcze przez długi czas. Amaya Arzuaga nie jest tak rozpoznawalną marką jak Chanel, McQueen czy Balmain - nie zdziwiłabym się jednak gdyby i to zmieniło się po ostatnim pokazie. Projektantka ma swój coraz bardziej rozpoznawalny styl, nie pozostaje obojętna detalom i jakości wykonania. 

Wszystkich zainteresowanych odsyłam do Facebooka oraz stronę internetową Amaya Arzuaga na której wkrótce będzie można zakupić wybrane modele.



Zdjęcia: materiały prywatne, Amaya Arzuaga

1 komentarz:

  1. Przyjemnie to wszystko wyglądało, projekty proste, ale dopracowane. Świetny pomysł na zorganizowanie pokazu w takim wnętrzu, tak... klimatycznie :)

    OdpowiedzUsuń