piątek, 9 listopada 2012

Fashion enthusiasts talks

Od kilku dni walczę z moimi wewnętrznymi demonami towarzyszącymi po minionym Fashion Week-u w Łodzi. Pisać źle, dobrze, "na mądrą" czy może "na wyluzowaną" ? Omijać pewne niedociągnięcia i wydarzenia, których nie jestem w stanie zrozumieć ? Recenzji w sieci pojawiło się wiele i z żadną nie zamierzam konkurować. To nie konkurs czy zawody. Zastanawiałam się od czego zacząć ? Bez udziwnień i zadęcia zacznę od początku mojej obecności, bo o rzeczach nie widzianych, a zasłyszanych pisać nie będę.

Jadąc do Łodzi planowałam zdążyć na pierwsze pokazy OFF-owe. Niestety na planach się skończyło. Kilometrowe korki po drodze skutecznie utrudniły mi punktualne dotarcie, a dodatkowym problemem okazał się jeszcze hotel, ku mojemu zdumieniu położony w odległej części miasta :-(

Po rozpakowaniu i szybkim odświeżeniu pojechałam na Tymienieckiego. Miejsce całego zamieszania pozostało niezmienione z czego się cieszę. Wszystkie wydarzenia zgromadzone pod jednym dachem umożliwiają swobodne poruszanie się po obiekcie. Doceniam szczególnie ten fakt po lutowej bytności w Paryżu, gdzie każdy pokaz projektanta odbywał się w innej części metropolii. Przemieszczanie się w godzinach popołudniowych graniczyło czasami z cudem !

Zdyszana wpadłam na panel dyskusyjny "Moda Polska vs Młoda Polska" prowadzony przez Oliwiera Janiaka, naczelnego magazynu MaleMen.


Miejscem spotkania była strefa OFF-owa, duża przestrzeń mieszcząca większe grono niż chyba przewidziano - udostępniając tylko część sali i kilka krzesełek. Patrząc na frekwencję odniosłam wrażenie, że samo wydarzenie nie było wystarczająco nagłośnione - a szkoda. Bardzo ważna tematyka, szacowne grono (brakowało mi w grupie młodych jeszcze kilku dziennikarzy, może stylistów) i umiejętnie poprowadzona dyskusja. Oliwiera Janiaka niejednokrotnie miałam okazję obserwować w roli gospodarza i muszę przyznać, że świetnie się w tej roli odnajduje.

Po jednej stronie "Moda Polska" reprezentowana przez duet Paprocki&Brzozowski, Gosię Baczyńską i Macieja Zienia oraz "Młoda Polska" w osobie Harel i Tobiasza Kujawy - blogerów, których ja osobiście nazywam posiadaczami elastycznego pióra. Spotkanie przebiegało w konwencji rozmów o modzie, szansach na zachodnie laurki a przede wszystkim o kolaboracji T-mobile z obecnymi projektantami. Dlaczego akurat oni zostali ambasadorami akcji operatora ? Odpowiedzi na to pytanie szukał Tobiasz zastanawiając się głośno czy nie można było zaangażować młodych, zdolnych, których na rynku mody w Polsce jest spora grupa przedstawicieli. Nie podał listy, ale jestem przekonana, że nie miałby kłopotów z jej przygotowaniem. Jako świeżo powołany członek Rady Programowej OFF-owej strefy FW w Łodzi (gratulacje To !!!) myślę, że będzie dbał o częstsze pojawianie się "perełek" chociaż w tym modowym zakątku przyciągającym wielu entuzjastów i pasjonatów.

Sami projektanci uważali, że zasłużyli sobie na to zaproszenie i nie ukrywali wręcz swojego zdziwienia wątpliwościami związanymi z ich wyborem. Kilkuletnia bytność na rynku, pojawianie się na "zagranicznym podwórku" czy rzemieślnictwo na najwyższym poziomie to argumenty, które każde z nich powtarzało. Nie zapomnieli również o pokorze, która pomimo sukcesów im towarzyszy oraz o osobistym kontakcie z operatorem w celu nawiązania współpracy (Maciej Zień zaznaczył, że zechcieli go dopiero po drugim spotkaniu). Jednocześnie podkreślali, że czasy kiedy oni zaczynali były trudniejsze, a rynek mody w Polsce dopiero raczkował. Nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem. Musimy przecież pamiętać, że pomimo XXI wieku, większych możliwości technologicznych, dostępu do najlepszych tkanin i wiedzy wielu dobrze rokującym brakuje przede wszystkim pieniędzy, które nie ma co się oszukiwać - otwierają wiele drzwi i pozwalają zaistnieć nie tylko na rodzimym rynku.

Nasuwa się kolejne pytanie: jaki jest przepis na sukces ? Nic prostszego - jak powiedziała Gosia Baczyńska wystarczy ciężka praca i talent, które zawsze się obronią. Trudno mi w to jednak wierzyć wiedząc o osobach posiadających te cechy, a w dalszym ciągu nie mogących pochwalić się sukcesami czy własnymi butikami. Oczywiście na wszystko potrzeba czasu i kilku kolekcji będących tak samo doskonałych co pozostałe, ale czy to pozwoli na odniesienie tego upragnionego sukcesu ? Nie zapominajmy o celebrytach i ich "mocy" w promowaniu ubrań. Opcja pożyczania czy dawania swoich modeli jest nieobca niejednemu, jednak mam trochę wrażenie, że jest to drażliwy temat, czasami wręcz niewidoczny.

Powodzenie projektanta, to nie tylko jego ręce i głowa pełna pomysłów - to również a może przede wszystkim zespół ludzi wspierających jego działania. Każdy z obecnych projektantów zadeklarował chęć współpracy z osobami chcącymi przyczynić się do ich kolejnych triumfów, jest jednak ale... Gosia Baczyńska nie ukrywała, że trudno jest jej zaufać nowym osobom. W końcu wpuszczenie nieznajomego do swojego królestwa niesie za sobą ryzyko i to niejedno. Z jednej strony rozumiem pojawiające się wątpliwości, z drugiej zastanawiam się w jaki sposób nie mając wcześniejszych praktyk "u wielkich i znanych" mogą rozwijać umiejętności młodzi zdolni ?

Dyskusja mogłaby trwać jeszcze kolejnych kilka godzin, jednak nieubłaganie zbliżająca się pora inaugurujących
7-mą edycję pokazów na Alei Projektanów zakończyła interesującą polemikę.

Mam nadzieję, że takie spotkania wpiszą się w program Łódzkiego Tygodnia Mody i pozwolą na zajęcie stanowiska nie tylko starym wyjadaczom, ale również aspirującym projektantom, dziennikarzom i innym sympatykom mody.


P.S. Kolejne posty - strickte pokazowe :-)



Zdjęcie: materiały prasowe FW





6 komentarzy:

  1. Jak wiesz, nie dotarłam, więc cieszę się że mogłam przeczytać Twoją relację i czekam jeszcze na zdjęcia :) No własnie, pojawiło się bardzo dużo komentarzy dotyczących fw i każdy inny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoje relacje zaczęłam trochę od końca - najpierw moje obserwacje, potem mały shopping a teraz modowe dyskusje. O pokazach oczywiście napiszę - niektórym poświęcę więcej miejsca, a o niektórych jedynie wspomnę. Zdjęcia robiłam - niestety nie wszystkie nadają się na bloga :-( Na kolejnej edycji może uda się nam wspólnie wymienić spostrzeżeniami ;-)

      Usuń
  2. ciężka praca i talent? Bez wątpienia. Ale nie ma sensu ukrywać, że pieniądze są bardzo potrzebne. Materiały kosztują, projektanci nie zawsze umieją szyć, więc jeszcze trzeba opłacać pracowników, pomieszczenia. Jakoś trzeba się reklamować, a więc jeździć i się pokazywać. Wszystko kosztuje i to niemało:) Gdyby to było takie proste to by było pięknie:)
    I jeszcze dodam, że widziałam kiedyś z bliska kilka projektów Zienia i nie nazwałabym tego rzemieślnictwem na najwyższym poziomie.
    Żałuję bardzo, że mnie nie było. Może następnym razem się uda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby to było takie proste to sama zaczęłabym nazywać siebie projektantką :-) Następnym razem może uda się Tobie przyjechać chociaż na chwilkę ? :-) Do tej pory pozostajemy w kontakcie w necie ;-)

      Usuń
  3. Bardzo żałuję, że nie dotarłąm, ale cieszę się, że mogłam u Ciebie przeczytać relację, bo wygląda na to,że nikt nie zadbał o livestream i o jego późniejsze udostępnienie w postaci filmików np. na YT :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do poczytania relacja również u Harel :-) Wiesz Kasiu - sama się zastanawiam dlaczego tego nie nagrywali. Wielka szkoda - sama chętnie obejrzałabym całość. Ale jak to mówią "pierwsze koty za płoty", może następnym razem zadbają o wizję :-)

      Usuń