Stylizacje Marceli mogą stanowić dla wielu z Was inspirację, gdy zmagacie się z podobnymi pytaniami związanymi z brakami w garderobie. Na początku miałam wrażenie, że nic tutaj do siebie nie pasuje - ale tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie. Próbuj, mierz, zestawiaj i śmiało noś - to taki mój roboczy podtytuł przedstawionej sesji. Różnorodność propozycji zdecydowanie przeczy zasadzie: "maksymalnie trzy kolory". Pomimo tej całej ferii barw i bogactwa tkanin zachowano proporcje oraz dobrano odpowiedni makijaż i fryzury, które wpływają na pozytywny odbiór poniższych stylizacji.
Szaleństwo kolorów i deseni nigdy nie było i raczej nie będzie moją domeną - chociaż jak patrzę na te
wszystkie zdjęcia to mam ochotę na chwilowe szaleństwo. Czy wtedy byłabym sobą ?
Z pewnością nie pozostałabym niezauważona :-)
Zdjęcia: Michael Creagh
Świetne zdjęcia. Przeglądając kolekcje na wiosnę wydaje mi się, że postawię na czerń, biel i troszeczkę kremu. Bardzo wiosennie ;) Ale to teraz tak mi się wydaje. Zobaczymy jak zrobi się ciepło :)
OdpowiedzUsuńNic do siebie nie pasuje, przez co...wszystko pasuje idealnie :) Efekt jest fajny, ale chyba trzeba go naprawdę czuć, żeby nie wyglądać głupio. Na dziś odpowiednio czuję się tylko we wzorzystej piżamie;))))
OdpowiedzUsuń