piątek, 27 kwietnia 2012

Fraggles attacks !

Moją relację z pokazów obejrzanych podczas FW w Łodzi rozpocznę przewrotnie od końca - tzn. od ostatniego pokazu, który miałam okazję i jednocześnie przyjemność obejrzeć. Na projekty Wioli Wołczyńskiej czekałam z niecierpliwością licząc na jedną z niezapomnianych kolekcji tej edycji.


Rytmy lat 20-tych i 30-tych w specjalnej aranżacji hiszpańskiego kompozytora Amosa Pineros przeniosły widzów na te kilka minut do kina niemego widzianego oczami Wioli Wołczyńskiej. Już przy wejściu pierwszej modelki wiedziałam, że nudy nie będzie co nie znaczy, że pojawiły się nowe, awangardowe formy. Kolekcja "Charlie" to kolekcja zdecydowanie do noszenia, a nie patrzenia. Nie zaskakuje nasyconymi kolorami, ale to dobrze, bo nie widziałabym pilotek w kolorze "kanarkowym" czy rękawiczek w wydaniu "strażackiej" czerwieni noszonych w sezonie jesienno/zimowym. .





Znajdziemy tutaj modne ostatnio kołnierzyki, poddane jednak pewnemu liftingowi i przedstawione w wersji XXL w duecie z kieszeniami. Wspomniana pilotka to element mający bardziej osobisty oddźwięk w kolekcji projektantki. Mąż Wioli dostał taką w spadku od swojego dziadka, który namiętnie zakładał ją podczas jazdy motocyklem (chciałabym zobaczyć taką fotkę ;-)) To oryginalne okrycie głowy i jego historia rodzinna skojarzyła się Wioli z niemym kinem lat 20-tych, co automatycznie zainspirowało ją do stworzenia kolekcji opartej na estetyce tamtych lat. Pozostała jednak wierna swoim "oversajzowym" krojom szyjąc długie tuniki, sukienki i płaszcze. Wszystko to w spokojnej tonacji odcieni szarości, brązów, czerni, brudnych róży i beży. Wykonanie oraz wykorzystane materiały zasługują na szczególną uwagę - oprócz oczywistych dzianin, które są już znakiem rozpoznawczym projektantki pojawia się bardzo dobrej jakości wełna, wełna z kaszmirem, ekologiczny kożuch, materiał techniczny i jako nowość ortalion.





Tak naprawdę to oprócz kilku materiałów nowością dla mnie były długie rękawiczki, roboczo nazwane "fraglesami". Włochate, pod same łokcie będą idealnym rozwiązaniem dla osób, którym często marzną ręce.



"Charlie" to w mojej opinii kolekcja o której warto pomyśleć we wrześniu przymierzając się do uzupełniania jesienno-zimowej garderoby. Przyjemne formy i materiały dają możliwość tworzenia różnych wariacji stylistycznych. A pilotki i "fraglesy" pozwolą na przeżycie mrozów naszym uszom i dłoniom.

Brawa dla Wioli nie tylko ze względu na udaną kolekcję, ale przede wszystkim na fakt, że powstała w czasie bardzo trudnym dla samej autorki.




Zdjęcia: materiały prywatne, P.Stoppa

wtorek, 24 kwietnia 2012

Fashion Week Poland - Pump up The Volume !

Prezentowane kolekcje to najważniejsza część każdego Tygodnia Mody.
Czym jest pokaz ? To nie tylko autorskie przedstawienie projektów projektanta, marki. Całość to dobrze skrojony ciuszek, ale i również odpowiednio dobrana muzyka i choreografia. Z układami bywa różnie - czasami ich po prostu nie ma, czasami wybieg "ożywa" podczas specjalnego performance. Lubię jak coś dzieje - chociaż w przypadku imprez modowych trzeba być ostrożnym, by strona artystyczna show nie przesłoniła całej kolekcji. Oprócz ciekawego ustawienia potrzebna jest jeszcze właściwie dobrana muzyka, która  jest równie istotnym elementem co cała kolekcja.


Podczas zakończonego dwa dni temu przedsięwzięcia modowego Fashion Week w Łodzi - "muzyczne zadanie" z pewnością odrobił Michał Szulc dając przyjemność nie tylko obejrzenia ciekawej kolekcji, ale również rozkoszowania się dźwiękami piosenki "Beat and The Pulse" zespołu Austra, która idealnie komponowała się z wizualną częścią. Wiola Wołczyńska, która jako jedna z ostatnich miała pokaz ponownie zaangażowała hiszpańskiego kompozytora o przyjemnie brzmiącym imieniu i nazwisku Amos Pineros. Kilkoro projektantów postawiło na ciężkie bity: MMC Studio na freaky grupy DIE ANTWOORD, Nennuko wrzuciło świetny numer Wojtka Urbańskiego a Maldoror  muzykę Emiki "Count Back wards".

Podczas tej edycji pojawiło się więcej muzyki na żywo - zarówno w części Off-owej jak i w Alei można było przyjrzeć się i usłyszeć wykonawców z bliska. U Eweliny Klimczak zaśpiewała Klaudia Szafrańska, a Ramona Rey swoją ekspresją i głosem zaszczyciła pokaz  Jarosława Juźwina.

Cieszy fakt, gdy rodzimi projektanci mają coraz bardziej przemyślany obraz swojego pokazu starannie dobierając nie tylko modelki, ale i choreografię oraz towarzyszące jej dźwięki.

Chętnie zakupiłabym płytę stanowiącą kompilację utworów zebranych z kilku edycji łódzkiej imprezy.
Szanowni organizatorzy - proszę przemyśleć temat ;-)) Fashioniści z pewnością pomogliby w wyborze.





wtorek, 17 kwietnia 2012

Dressing against the background of several hundred years

Czym rządzi się każda epoka ? Długo by wymieniać , ale w każdej z nich to właśnie strój odgrywał dużą rolę i potrafił znacząco się różnić na przestrzeni kilkunastu lat. Zapewne na hasło moda lat 70-tych, 50-tych czy 20-tych XX wieku niejedna osoba mogłaby podać wiele przykładów charakterystycznych ciuszków i akcesoriów dla tego czasu. A co będzie gdy cofniemy się bardziej w przeszłość i trzeba będzie podać charakterystyczne kroje i materiały wykorzystywane w wieku XIX-tym, XVI-tym czy nawet XII-tym ? Zdecydowanie trudniej. A jeśli jeszcze dodatkowe pytanie dotyczyłoby wybranego kontynentu ?
Poziom trudności wzrasta jeszcze bardziej.

Taki teścik przeprowadziłam na sobie i stwierdziłam, że mam pewne zaległości (delikatnie mówiąc). Chcąc je nadrobić postanowiłam poszukać na rynku książki, która pozwoliłaby mi odkryć arkana strojów noszonych i wykorzystywanych przez kilka wieków w różnych krajach i w różnych środowiskach. Znalazłam ! Dwie pozycje - "Historię mody" oraz "Ilustrowaną historię strojów". I jedną i drugą mam w swojej biblioteczce, jednak to wydanie z rycinami jest w mojej opinii bardziej przyjazne.


Książka jest zbiorem ilustracji, które zostały przedstawione w ujęciu chronologicznym i tematycznym co znaczenie ułatwia podążanie za historią jak i fakt, że słowa pisanego nie ma aż tak dużo - bardzo szczegółowe ryciny mówią same za siebie.
Różnice na przestrzeni epok są bardzo widoczne - nie tylko w kolorach (czasami ryciny mogą je lekko zakrzywiać), ale w samym noszeniu, detalach, uwypukleniach i eksponowaniu bądź skrywaniu niektórych części ciała.





Z pewnością zaopatrzyć się w taką pozycję lub przeczytać powinni nie tylko przyszli i obecni projektanci, kostiumolodzy, studenci mody, ale i również miłośnicy mody.
Trochę inaczej ogląda się też wtedy filmy kostiumowe przy których wiedza związana z wykorzystywanymi strojami w danym okresie jest wręcz obowiązkowa.


Wyraźnie widać po rycinach, że dawniej ubiór podkreślał pochodzenie i przynależność klasową człowieka, był jego wizytówką. Stanowił aktywną formę manifestu poglądów, 
był środkiem wyrazu własnej osobowości.
Dzisiaj nie łatwo jest poznać po garderobie jakie stanowisko zajmuje dana osoba, nie zawsze jest też ona wyznacznikiem bogactwa (w niektórych przypadkach raczej aspiracji). 
Do przeszłości jednak w modzie wracamy i wracać będziemy, modyfikując a czasami udziwniając lekko.


Zdjęcia: materiały prywatne

środa, 11 kwietnia 2012

Linda Evangelista chosen by CHANEL

Piękne zdjęcia zrobione przez samego Karla Lagerfelda w kampanii okularów marki Chanel z pewnością nie miałyby takiej mocy, gdyby nie sama modelka - Linda Evangelista. Zjawiskowa, niesamowita, rewelacyjna - to tylko niektóre z epitetów, których mogłabym użyć w przypadku określenia Lindy. Tutaj nie ma się co rozpisywać - to po prostu trzeba zobaczyć !









Zdjęcia: materiały prasowe Chanel